Dyskusja ogólna - Elements The Game

Belezo (Belezo)

Witam Smile

w sumie jestem początkującym graczem i stworzyłem taki deck:

6 x quantum pillar
11x obsidian pillar
2 x nova
1 x boneyard
1 x otyugh
5 x black dragon
1 x obsidian dragon
6 x devourer
1 x dusk mantle
3 x steal
1 x nightfall
1 x vampire stiletto
5 x drain life

Gram Darkness i widzę, że mało osób gra tym elementem... macie może jakies propozycje jak go ulepszyc ?? zastanawiałem się nad połączeniem darkness z death ale nie wiem...
z czym bylo by dobrze połączyc darkness?

Bry, mialem cos podobnego, ale potem zrobilem wampiry + blesing, na poczatku nie martwimy sie ze wchodzi w nas po 20-40, bo zaraz wchodza 2-4 wampiry 5/5 z lifelinkem Smile

do tego smoki czarne shieldy jakies i jedziemy.

Ja grałem darkness kiedys, jest to dosc ciekawy żywioł, łączyłem go z eterem, ale to raczej zbędne. Kluczowe były devourery (kradną manę, wkurzają i robią za dodatkowe pillary), drain life (4 egzemplarze wystarcza, zalozenie glowne, to zbierac caly czas mane pillarami i devourerami, zeby potem majac low hp drain life'ami odwrocic losy gry (często udawało się tym nawet zabić), steale do drobnego wsparcia przy kontrolowaniu gryi czarne smoki jako główne źródło damage'a. Dużo obsidian pillarów, grałem chyba nawet bez quantumów. Do tego dorzuciłem (w sumie zbędny) aether (kopiowanie smoków, dimensionale i immortale), miałem też nightfall, jako skromny bonus. Grało się tym przyjemnie, ale jak doszedłem do 16 wygranych i 0 przegranych, to mi sie znudziło...

To z kim Ty grałeś, że nie przegrywałeś? Ja właśnie złożyłem cos podobnego to znaczy 6x Drain Life, 6x Devourer, 4x Hourglass, 1x Eternity, 3x Minor Vampire i 4x Steal do tego Obsidian Pillary ale skuteczność przeciwko top50 jest kiepska, więc przeciwko Half-Bloodom nawet nie ma co próbować.

Wampiry z adrenaliną są fajne:)

Casc napisał:

To z kim Ty grałeś, że nie przegrywałeś?

Z graczami (pvp)
Kluczowe było wytrwanie do uzbierania ponad 100 quantumow z pillarow i devourerow (dla pewnosci jak mnie za szybko nie zjezdzali to dobijalem do 200) i potem samym drain lifem zabija się przeciwnika Wink

No właśnie się pytam o to w jaki sposób dotrwałeś do uzbierania takiej ilości many bo mnie decki top 50 po prostu zabijają wcześniej. Tzn. jakie shieldy etc.

Pisałem, że miałem aether (dimensionale).

On nie grał chyba z top .... On grał zwykłe PvP Wink

Nie mylę się ?

Nie mylisz się ^^

Wysłany: Sob 23:22, 13 Mar 2010

Witam ponownie Wink

zmieniłem deck...ale teraz potrzebuje pomocy....co mozna z nim zrobic...zeby dawal rade top 50....bo jakos średnio to idzie...

Mark of life :
12x obsidian pillar
1x emelard pillar
1x druidic stauff
3x adrenaline
2x black dragon
2x devourer
2x dusk mantle
2x steal
3x drain life
1xeclipse
5x minor vampire

w sumie 34 karty.... moze jakies sugestie?;>
pozdrawiam Very Happy

;D

Wysłany: Nie 10:40, 14 Mar 2010

Jak dołożysz jeszcze jednego wampira, to tragedii nie będzie, natomiast z Eclipse daj sobie spokój, bo przez to wampiry będą miały mniej ataków na Adrenaline. Black Dragon moim zdaniem do wywalenia, bo jest kiepski pod ADR. Dołożyłbym jeszcze Adrenaline i Devourerów i przerobiłbym ten deck bardziej w kierunku ADR. Shieldy nie pasują specjalnie do tej talii; masz lifesteal i regen z druidic staffa, Polecam raczej Emphatic Bonds (wtedy dodaj więcej Emerald Pillarów) - kilku Devourerów i parę Wampirów zapewni Ci dodatkowy regen, na który można liczyć. Drain Life - najlepiej grać nim jako removalem, a nie jako win- condition (dwukolor).

Dołożyłbym ze dwa steale zamiast tarcz - lepiej ukraść tarczę przeciwnikowi, wtedy on jest tarczę w plecy, a Ty tarczę do przodu - dwie tarcze różnicy. Deck na jakieś 40 kart spokojnie można z niego zrobić.

Wysłany: Nie 12:40, 14 Mar 2010

z tym eclipse to po kilku grach sam zauważyłem.. ale jeżeli zastosuje się nightfall to polepsza sakuteczność minor vampire:) z użyciem adrenaliny

mam nick Sett
Grać zacząłem niedawno, często resetowałem i grawitacja dla mnie najfajniejsza na start Razz

A jeśli używam głównie quantum to jaki element na start najlepszy?

Jeśli chcesz grać na Rainbow, czyli Quantum Pillarach to polecam albo Time (ze względu na przegięte Eternity oraz Hourglassy) albo Entropy (ale to po ulepszeniu Novy w Supernovy, czyli nie tak szybko.

Nie polecam resetowania - w ten sposób naprawdę ciężko do czegoś dojść w tej grze. Startowe talie są po prostu słabe, ale na tym właśnie polega zabawa żeby je ulepszać i spokojnie pokonywać kolejne poziomy przeciwników. Pierwsze zwycięstwa z False Godami odnosiłem po paru tygodniach niezbyt intensywnego grania i bez żadnych ulepszonych kart.

A jak w ogóle zawalczyć z tymi godami? ;P
I mam 51 kart, nie za dużo? xD
Miałbym mniej ale każda karta wydaje mi się bardzo potrzebna ;P

Żeby walczyć z False Godem trzeba wykonać podstawowe zadania (Quest) a potem pojawia się tam zadanie "Level 6" - Challenge Fake God. Jest ich kilkunastu, jedni słabsi, inni mocniejsi, na pewno są nie do pokonania zwykłą talią (mają 3x znak, do tego ciągną dwie karty na turę i mają 200HP, a wszystkie karty ulepszone). Dlatego składa się przeciwko nim specjalne konstrukcje pozwalające częściowo zrównoważyć te bonusy (np. Hourglassy dla kart, Quantumy dla many i kreatury z odpowiednimi zdolnościami).

Od pewnego czasu jest też ułatwienie - wyrocznia (Oracle) przepowiada kto będzie następnym false godem którego napotkamy - dzięki temu możemy się na niego odpowiednio uzbroić i poważnie zwiększyć szanse na zwycięstwo. Ogólnie polecam Elements: Wiki, tam podają skład talii FG oraz porady jak ich bić.

Właśnie miałem spotkanie z False Godem xD (woda). Zbiłem mu hp do 144 ;P
A opłacalne są skarabeusze? I skąd wytrzasnąć faraona?

Bierzesz Mumię (Death) - wystawiasz ją do gry.
Rzucasz w mumię Reverse Time LUB używasz na niej Ternity.
Voila, masz faraona producenta skarabeuszy. Generalnie polecam zrobić z tego deck dwu lub nawet trzykolorowy Time + Death (dla Mumii, Bone Shielda i Boneyarda) + Nature (dla Emphatic Bondów, żeby się wyleczyć do pełnego zdrowia zanim wygramy).

Co daje nam to że mamy 100% HP po walce?