Forum Wszystko o Dota - PL Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Dziennik Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Milker
Unstoppable
Unstoppable



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 212 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczyrk Village ^^

PostWysłany: Nie 0:38, 20 Gru 2009 Powrót do góry

Witam

W tym oto temacie ja i Diavollo bedziemy wypisywac wnioski z naszych gier, co nam idzie coraz lepiej, a co nie, co musimy jeszcze poćwiczyć, a co musimy poćwiczyć tym bardziej, w którą stronę zmierza klan, itd. Mówiąc krótko - poprowadzimy nasz dziennik Smile

Na początek powiem, że system listy hero raczej się nie sprawdzi, tak samo jak z twardym podziałem na role. Powinniśmy jednak spróbować grać bardziej elastycznie.
Teraz przejdźmy do rzeczy:
Graliśmy dziś pseudo-CW z kolegami Puszka. Wygraliśmy, gra mi się podobała, ganki były niezłe, ale tak naprawdę przeciwnicy, mimo że część z nich grała w klanie, mieli raczej pubowy styl grania. Jednak wygrana to wygrana, cieszmy się nią. Teraz komentarze do poszczególnych osób:
- Diavollo - Puckuj więcej, to Ci idzie na zdrowie Smile Jedyne czego się przyczepię, to Twoj teleport do tej dziury... poza tym masz grać tak samo, tylko lepiej Smile
- Puszek - Ten FB był niezłym zaskoczeniem, tak naprawdę chciałbym Cię przeprosić, chybiłem healem i to zadecydowało o tym, że padłeś, a axe pozostał na hita. Na przyszłość, aby uniknąć takich sytuacji może wypadałoby złożyć coś na hp na starcie, mimo iż opóźniłoby to Twój BloodStone (praktycznie mogłoby przyśpieszyć, bo nie padłbys, uzbierałbyś szybciej kase i przy tym nie stracił jej). Wciąż widzę mało bombek, ale to kwestia ćwiczenia. Poza tym grałeś tak jak powinieneś, może brakło mi w jednym momencie Twojego ulti (brak many?) - wtedy jak Cie w lesie gonili, co do Ciebie leciałem z healem. Nawet jak nie mogłeś ulti, to szkoda, że się zatrzymałeś.
- Lasocki - Imponujesz mi. Naprawdę. Świetnie ogarniałeś ganki i nieźle pushowałeś. Nie wiem tylko co robiłeś tam w lesie jak pchałeś top (chyba Zeus tam był). Pingowałeś minimapę, że ktoś tam jest i go goniłeś. Także nie wiem, czy nas ostrzegałeś, czy chciałeś, gank, ale tak, czy inaczej reszta drużyny była wtedy gdzie indziej. Aaaa i jednak się czegoś przyczepię: wardy. Myślę, że wiesz o co chodzi.
- Noss - Twoją grę ciężko mi ocenić, bo tak jakoś mi się kamuflowałeś i rzadko kiedy Cię widziałem. Stuny były tam gdzie trzeba, hex też. Tylko drain mana nie. W czasie ganku nie ma na to czasu.
- Milker - Ciężko mi ocenić moją grę, pozostawię to Diavollowi lub sam napiszę jak obejrzę repa. Powiem tylko, że jako jedyny w tej grze nie padłem w ogóle, co mnie nie satysfakcjonuje, bo było wiele okazji, by oddać życie za np carry.
Widzę, że musimy ćwiczyć farmienie, jedynie Diavollo ma CSy na przyzwoitym poziomie. Oprócz tego w gankach często na jedną osobę idzie kilka stunów jednocześnie, trzeba ustalić jakieś kolejki. Na ten moment tyle.

Tak, czy inaczej, GJ, myślę, że zmierzamy we właściwym kierunku. CDN


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Milker dnia Nie 0:42, 20 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Diavollo
First blood
First blood



Dołączył: 02 Lis 2009
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczyrk

PostWysłany: Nie 0:45, 20 Gru 2009 Powrót do góry

No wiec

Po 1 MIlker
Kazdy chyba może pisac "wnioski" z gier
po 2 czepiasz się tej dziury jak to był wypadek ^^dobrze ze miałem mane zeby wyjsc

Co do naszych przeciwników to myśle ze byli mało zgrani i chyba bardziej ta gra zaskoczyła ich nie nas

a co do gry innych było ok w miere nam szło i no nie było żle

wlasnie z tymi stunami jest problem ze kilka idze na raz na 1 cel
ale to i tak samo cs są do wycwiczenia

także jestesśmy na dobrej drodze rozkrącamy się i wogóle fajnie jest Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Diavollo dnia Nie 0:45, 20 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Milker
Unstoppable
Unstoppable



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 212 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczyrk Village ^^

PostWysłany: Nie 0:50, 20 Gru 2009 Powrót do góry

Diavollo napisał:

Kazdy chyba może pisac "wnioski" z gier

Pewnie, ale my prowadzimy dziennik Very Happy Mógłbys też napisać jakieś komentarze do gier, które umknęły mojej uwadze, jakieś konkretne akcje, itp.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Diavollo
First blood
First blood



Dołączył: 02 Lis 2009
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczyrk

PostWysłany: Nie 0:51, 20 Gru 2009 Powrót do góry

A to nikt inny tu nie może pisać ,komentować,bronic się(jak zajdzie taka potrzeba) ??xD

// a idz Ty z tym spamem, na gg bedą mi sie żalic Very Happy my tu tylko podsumowujemy grę i nasz rozwój, żeby mieć wszystko uporządkowane Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Milker
Unstoppable
Unstoppable



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 212 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczyrk Village ^^

PostWysłany: Nie 20:27, 20 Gru 2009 Powrót do góry

No i zaczęło się...
Skończyło sie beztroskie życie na plaży, rzucilismy się w głębokie morze. Żeby przeżyć, pozostaje nauczyć się pływać... Wink

Graliśmy CW-sparing z SoI. Przegraliśmy. Myślę, że nikogo to nie dziwi. Byliśmy całkiem zaskoczeni ich zachowaniem na początku. Poszli bic Roshana. Po większym zastanowieniu nad tym doznałem pewnego rodzaju olśnienia. Odpowiednie osoby poznają szczegóły już wkrótce. Przejdźmy do naszej gry. Brakło ogarnięcia w bitwach, panował chaos. Nic dziwnego, jeszcze krótko ze sobą gramy. Popełniłem błąd dając Magine Puszkowi, który nim niewiele grał, a ja wziąłem Kunkke co też było błędem. Diavollo całkiem nieźle trafiał strzałami, ale niestety to nie wystarczyło, by wygrać. Noss i Lasocki grali na "swoim" poziomie, tak jak się od nich spodziewałem. To dobrze, że nie upadli, mam nadzieję, że skill pójdzie w górę.
Dopiero zaczynamy, to było pierwsze CW, nie załamujcie się. Kwestia czasu i treningu, nim dojdziemy do wprawy.

GG

Asmozan napisał:
Ja całkowicie nie rozumiem załamki z waszej strony ... Failmeliście pickami no trudno trzeba re się od bić a nie się iść wieszać ...


Załamki nie było, ale po takiej porażce jednak motywacja spada. Odbijemy się, ale starajmy sie zachować umiar, dwie gry dziennie starczą, a mieliśmy oprócz tej z Wami jeszcze jedną zaplanowaną o 21 z kimś innym. Grając zbyt dużo człowiek się męczy, to normalne. W świat CW będziemy wkraczać powoli i ostrożnie, żeby nie potknąć się o byle kamień.

Andryij napisał:
Potma dobra była.

Widać, że dużo ze sobą nie gracie. Picki nie były pod odpowiednich graczy i były... nieprzemyślane. Musicie więcej grać i tyle. Wtedy dopiero się widzi co i jak kontrować, kto sobie radzi jakimi bohaterami a komu czego nie dawać.


Jestem podobnego zdania jak Andryij. Smile

// ============================================

Ruszyliśmy dalej.
Znów graliśmy sparing z SoI. Było nieco lepiej niż poprzednim razem. Zaczynam zauważać popełniane przeze mnie błędy w pickach... trochę za późno zauważyłem, ale na przyszłość warto zapamiętać parę szczegółów. Pierwszą grę przemilczę, bo nawet nie pamiętam kto kim grał. Jednak na parę szczegółów z drugiej gry trzeba zwrócić uwagę. Przede wszystkim Venge i Abaddon - największy fail w teamie. Venge był co prawda pierwszym pickiem i nic nie mógł poradzić na to, że wszyscy mieli blinki lub pseudoblinki, co czyniło nether swapa bezużytecznym. No i brakło mi tego kombinowania, które zazwyczaj się u niego objawia w krytycznych sytuacjach (nether swap do ucieczki mogłoby sie pare razy przydac). Epic fail był, gdy chciał sie schować w drzewach - został ogłoszony przez Puszka oficjalny mistrzem chowania się. Co do Abaddona, to robiłem bardziej za supporta niż tanka, bo nikt mnie nie chciał bić... na ile wyrabiałem, tyle pomagałem, ale ogólnie rzecz biorąc to nie powinno bylo tego hero tam być. Cóż... zapamiętam. Noss, ogólnie niezły bat, ale czegoś mi brakowało... jakiegoś aktywnego używania skilli w czasie ganków (firefly to dobra metoda ucieczki jeśli drogę zagradza Ci fissure Raigora), ulti też trochę dziwnie użyte, ale ogólnie rzecz biorąc nie było tragicznie. Lasocki, z Twojej strony brakowało pusha. W tym jesteś naszym najmocniejszym ogniwem chyba i powinieneś w grze poświęcić na to więcej czasu. Tak przy okazji, to piękny double kill przy fontannie ^^. Puszek grał jedną z lepszych gier. Sprawdzał się całkiem nieźle, niestety stuny sypały się na niego z każdej strony, przez co był tylko mięsem armatnim. Sądzę, że przydałoby się wtrącić do naszych gier paru str hero (czy mi sie wydaje, czy tylko ja takimi gram?).

Wypadałoby wspomnieć, że pierwszy raz graliśmy z użyciem Ventrillo. Mam mieszane uczucia co do używania tego zacnego programu, ale muszę przyznać, że raczej wyszło nam to na korzyść, a palce już tak nie bolą od pisania Smile

Odnośnie Abddona, to może jednak dobrze wyszło:
Brpp napisał:
Abaddona zawsze gra się na suporta, nigdy tanka;)

Ale mimo to chyba jednak ten hero tam nie pasował...

Dorzucę jeszcze, że tym razem ganki wypadły tak średnio w porównaniu do innych naszych gier.

Wypadałoby jeszcze podziękować Cascowi za wyczerpujący komentarz do gry:
Casc napisał:
Generalnie bicie Abbadona jest kiepskim pomysłem i my o tym wiemy (chociaż raz czy dwa zdarzyło się go pobić trochę) - my to wiemy, Wy to wiecie, wszyscy to wiedzą. Żeby Abbadon mógł być dobrym tankiem, to musi być najpierw niebezpieczny, np. mieć Radiance - wtedy będzie powód żeby go załatwić.

W tej grze w której grałem - wyszło na to że byłem jednym z głównych celów Vengeful, co z jednej strony pozwoliło mi zacząć od 0-4, z drugiej strony... Nic Wam niestety nie dało, Mekasma złożyłem całkiem szybko, jak na jednoczesne kupowanie wardów. dagger i Dominator były już kupowane gdy los gry był przesądzony i nie miały żadnego znaczenia.

Z mojego punktu widzenia największym problemem był MID - Magina nie ma prawa pokonywać Drow Ranger w solo linii, nawet jeśli Magina gra ktoś tak dobry jak Andrzej. Ranged hero powinien go trzymać przy wieży. Bo jak się dobrze przyjrzycie, to Andrzej na tej linii spokojnie farmował przez dobre 40 minut, od czasu do czasu biorąc udział w bitwie defensywnej lub kontrze, przez co sfarmił się nieludzko.

Ale spokojnie - jeśli chodzi o grę drużynową, to z naszej strony wyglądała ona bardzo słabo, czułem się jakbyśmy grali we czterech przez większość czasu. Po tylu miesiącach wspólnej gry dalej brak nam zgrania, więc nie możecie oczekiwać że u Was nastąpi to szybciej.

Mm nadzieję, że nie macie nic przeciwko tym paru uwagom w Waszym temacie.


// ========================================

Dziś jakoś tak mi Garena nie chciała działać, przez co nie odbyło się planowane CW. Szkoda, ale mimo to jest o czym napisać. Po 21 (21:22 bodajże) Garena nagle zadziałała i jako iż ekipa była, zagraliśmy dwie rundki 2v2 (Diavollo + Lasocki vs Milker + Puszek). Pierwszą wygraliśmy, drugą wygrali Diavollo i Lasocki. Mimo to druga była ciekawsza. Zdałem sobie sprawę, że mamy w składzie całkiem sprytnego Raigora, który pięknie ogarnął skromne, dwuosobowe ganki. Na uwagę zasługuje akcja w wykonaniu Puszka - gdy już przegrywaliśmy, nasi przeciwnicy zniknęli. Po krótkim czasie zorientowaliśmy się, że tłuką Roshana. Puszek poszedł tam, akurat kończyli go bić. Wykorzystał odpowiedni moment i... zabrał im aegisa. Tak po prostu. Za pomysłowość należą mu się szczere gratulacje. W naszym składzie (Milker i Puszek) zaczęło się powoli pojawiać wykorzystywanie ukształtowania terenu (chodzenie między drzewami i zmylanie przeciwników), co mnie także niezmiernie cieszy. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Milker dnia Czw 1:32, 24 Gru 2009, w całości zmieniany 7 razy
Zobacz profil autora
Diavollo
First blood
First blood



Dołączył: 02 Lis 2009
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczyrk

PostWysłany: Czw 1:37, 24 Gru 2009 Powrót do góry

u nas nie było żle tez


Lasocki wykorzystywał dagera ESem bardzo czesto i pomyślnie wiec było dobrze


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Milker
Unstoppable
Unstoppable



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 212 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczyrk Village ^^

PostWysłany: Sob 15:26, 26 Gru 2009 Powrót do góry

Hurra! Nareszcie! - Fajnie by brzmiało jakbym tak zaczął ten wpis, ale te słowa muszę sobie zostawić na potem, najpierw muszę o czymś innym napisać Smile

Ostatnio otwarliśmy rekrutację, aby poszerzyć nasze szeregi, przyjęliśmy 3 nowych rekrutów:
- Dudi
- Kain_Werk
- Sanuzoku (tak to się pisze? o_O)
Oczywiście powodem otwarcia rekrutacji była potrzeba większej elastyczności podczas zbierania ekipy do gier (jak było nas 5 nie zawsze wszyscy mieli czas grać). Teraz powinno się to zmienić. Na lepsze. Mieliśmy okazję pograć z nowymi, jeden z nich (Kain_Werk) nawet grał już z nami CW. Z nowymi nie mamy jeszcze w ogóle zgrania, co było widać, ale dość szybko się to poprawia (Diavollo z Sanuzokiem(?) dziś nieźle kolejkowali stuny podczas ganków). Odnośnie nowych, do każdego mam parę słów komentarza:
- Dudi - podoba mi się Twój tok myślenia w grze, nieźle kombinujesz, niestety z praktyką trochę gorzej i trzeba dopracować, ale jesteś na dobrej drodze Smile
- Kain_Werk - widzę, że strasznie lubisz szarżować. Nie zawsze jest to dobre rozwiązanie. Było widać kompletny brak zgrania podczas gier, mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni, no bo czego można oczekiwać po pierwszej grze z jakąś ekipą.
- Sanuzoku - Itembuildy to epic faile, ale poza tym jest nieźle. Dziś zauważyłem dość sporą poprawę jak grałeś z Diavollem (nawet itemy!).
Pozostaje nam grać razem i zgrać się jak tylko jest to możliwe Smile

Przejdźmy dalej:
Graliśmy wczoraj CW z SoI (kurde, 3 sklady chciały z nami grać, mamy powodzenie ^^). Tu przypada moment by napisać "Hurra! Nareszcie!". Otóż, w końcu zaczęło się poprawiać ogarnięcie w walkach i jakieś bardziej zorganizowane ganki. Niestety kosztem pushu (te 4 towerki praktycznie rzecz biorąc pocisnęły creepy), ale i tak jestem zadowolony. Graliśmy z nowym graczem, niestety brakło zgrania z nim, ale to się mam nadzieję wkrótce zmieni, nie zniechęcać się Smile. Oto komentarz Casca do owej gry:
Casc napisał:
A tutaj pojedynek z wczoraj:

[link widoczny dla zalogowanych]

Trzeba przyznać że od momentu wypracowania przewagi po stronie naszej drużyny zaczął się niezły "stealfest", co z reszta dobrze widać.

W tej grze moim zdaniem zawiodła strategia grania na zbyt wiele melee bohaterów, którzy nie mogli utrzymać linii przeciwko range'om (np. TOP - 2 x melee na 2x range). Co nie zmienia faktu że widzę u DR coraz więcej zgrania, zwłaszcza w początkowej fazie gry (gratulacje).


W imieniu całego teamu dzięki za
Cytat:
(gratulacje)
Smile
Myślę, że to nas zmotywuje do dalszej gry. Fajnie jest Smile

// =======================================

Ulala ^^

Teraz się dzieją fajne rzeczy. Dziś była piękna gra przeciwko SoI, mozna powiedzieć nawet, że zrównoważona. Być może ktoś będzie się czepiał, że grał z nami Gumiś, który w klanie nie jest, ale... już jest w klanie. Ba, jest nowym kapitanem podczas gier. Ja i Diavollo pozostajemy liderami i jeśli w grze nie ma Gumisia - kapitanami. Także przybyło nas. Mam także na oku kilku (2 xD) delikwentów, których również widziałbym w klanie i niebawem się do nich odezwę. Z tych 3 co przyjęliśmy ostatnio, dwaj mają przed sobą sporo treningu, gdyż stylem gry mooocno odstają od naszego. Będę musiał ograniczyć potem naszą otwartość, bo będzie zbyt tłoczno.
Wraz z Gumisiem rozmawialiśmy na temat naszych gier dotychczasowych i przyszłych, ustaliliśmy kilka szczegółów co do stylu grania i picków, Zmiany zostaną wprowadzone jak najszybciej, a członkowie zostaną poinformowani. Wygląda na to, że posuwamy sie dalej do przodu.
Chciałbym wspomnieć również, że DR wspiera akademię DotA i pomaga SoI w realizacji projektu.

Niech moc będzie z Wami Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Milker dnia Nie 0:24, 27 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Diavollo
First blood
First blood



Dołączył: 02 Lis 2009
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczyrk

PostWysłany: Nie 23:30, 27 Gru 2009 Powrót do góry

Bu
Tym razem z powodów technicznych Milker nie zaszczycił nas swoją obecnością i w takim razie wpis komentujący grę pozostał na mojej głowie. Bywa... Otóż graliśmy CW z SoI pod okiem kapitana Bomby (czyt. Gumisia). Ogólnie rzecz biorąc gra wyglądała tak:


bylo fajnie na poczatku szlo nam dobrze dedy bylo równe i gitara ale potem sie coś zj$#%lo i brpp dostał dc ich zostalo 4 nas 5 .zaczelismy ich cisnoc lecz unas drowka <puszek> dostal tez dc i bylo 4 vs 4 jako tako pchalismy linie i gankgi w miare ale skonczylo sie to tak ze wtopiliśmy ponieważ

-kazdy z nich miał hote i grubo ponad 2k hp
-saper tak nastawial min ze nie mogliśmy wyjść z bazy
-zaczeli nas kosi tak ze o jeju



Ale ogólnie gra była wyrównana i idze nam coraz lepiej
oby tak dalej .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Diavollo dnia Nie 23:36, 27 Gru 2009, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Gumis
First blood
First blood



Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:46, 27 Gru 2009 Powrót do góry

Dodam od siebie, niezadowolony jestem z mojej gry. Po prostu dziś miałem ten gorszy dzień. Podejrzewam że gdyby Drow nas nie opuściła (nie obwiniam nikogo bo to nie było specjalnie Sad) gra była by wygrana. Smile

ogólnie było ok, śmiem twierdzić że lepiej niż wczoraj, przede wszystkim CS i zgranie w ulciakach ;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Milker
Unstoppable
Unstoppable



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 212 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczyrk Village ^^

PostWysłany: Wto 0:33, 29 Gru 2009 Powrót do góry

Dziś był dziwny dzień. Bardzo dziwny. Nie wiem czemu, ale był dziwny. Może dlatego, że ksiądz był u mnie po kolędzie albo coś. Nie wiem. No ale przejdźmy do rzeczy.
Mielismy grać CW lub coś w tym stylu z pewnymi ludźmi. Umówiliśmy się na 18. Nie stawili się. Mówili, że myśleli, że jesteśmy umówieni na 21. No trudno, chłopcy zagrali puba beze mnie, ćwiczyli. Przyszła 21. Przeciwnika ani widu, ani słychu. W sumie nie pierwszy raz się to zdarzyło. Zauważyliśmy, że cały nasz klan jest i można by zagrać jakiś fajny trening. Było nas 9, dołączył jeszcze Asmo (przez tą karciankę musieliśmy na niego czekać). Było więc 5v5! Ale jaja. Graliśmy -arsp. Po kilku swapach składy wyglądały tak:
Sentinel:
- Milker - Warlock
- Diavollo - Phantom Lancer
- Kain - Bala
- Lasocki - Magnus
- Puszek - Dirge

Scourge:
- Asmo - Invoker
- Gumiś - Luna
- Sanuzoku - Void
- Noss - Sven
- Dudi - Crix

Grę wygrali Sentinele, ale była bardzo wyrównana ponad 80 minut, sentinele wygrali o włos (zapraszam do obejrzenia repa, którego ma zamieścić Diavollo). W pewnym momencie gra przekształciła się w 4v4, bo Sanuzoku musiał kończyć, a mi grę tak zaczęło ścinać, że kiedy się skończyła, u mnie dopiero baraki klepali.
Fajnie się grali, wszyscy są zadowoleni z tego co mi wiadomo.
Mam nadzieję, że Uber już nie płacze, bo mi naprawdę mięknie serce. Obiecuję, że niebawem zobaczymy się w grze. Team zgodził się na propozycję z mieszaniem składów. Smile

Asmozan napisał:
Gra była nawet dobra jak bym miał hotkeye do invoków to wyglądało by to lepiej z mojej strony Smile (Q,W,E musiałem wybierać manualnie ;/) i jak by nie leavnoł void to jest bardzo duża szansa że jednak byśmy wygrali.
PS: Nie zgadzam się na mieszanie teamów sorry ,ale to ani nas ani was niczego nei nauczy.

Void wyszedł - ja przestałem grać, pozostało 4v4, jak widzieliście gdzieś locka, to był to Diavollo. A Wy też graliści voidem, bo widziałem jakieś napisy, że ktoś go załatwił. Co do mieszania teamów, to uważam, że jesteś w błędzie. Bo... nauczy nas to czegoś, nie zgrania, nie poćwiczymy taktyki, ale wiecie jak to jest - "Poznaj wroga - poznaj siebie" Nie chodzi o zgapianie od Was taktyk i stylu, ale o bardziej bezpośrenie nauczenie się czegoś ogólnie o cw.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Milker dnia Wto 11:03, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Asmozan
Satanic
Satanic



Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 641 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-ch

PostWysłany: Śro 5:32, 30 Gru 2009 Powrót do góry

Sądzę że mieszanie kapitanów było by lepszym pomysłem ... Ja idę do was Gumiś do nas wtedy miesza się doświadczenie cpt. z lowed skillem i lowed cpt z highter skillem że tak to napiszę Wink Ważne tylko żeby nie okazało się że cptuje np And a nie gumiś ;P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emhyr var Emreis
Veteran
Veteran



Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:07, 30 Gru 2009 Powrót do góry

Witajcie.
Wiem że nie mój klan, ale chciałem napisać parę słów odnośnie naszej wczorajszej gry (z góry zaznaczam że nie oglądałem repa i piszę tylko o tym co pamiętam z gry), w której miałem przyjemność gościnnie grać z Wami Smile
To tak, zacznę może od tego co najbardziej mnie boli, a potem przejdę do tego co dobre (bo pomimo przegranej gry było sporo pozytywów) Razz
Najbardziej przede wszystkim boli to, że przegraliśmy wygraną grę. No niestety taka prawda. No a teraz pytanie dlaczego? Smile
Powodów było kilka, więc może wymienię je w punktach:
- umiejętności indywidualne każdego członka naszej drużyny były niższe od przeciwników (no ale o tym wiedzieliśmy od początku i mimo to uważam że powinniśmy tą grę wygrać, bo mieliśmy lepszego picka i całkiem ładne zgranie w bitwach);
- nie mieliśmy carry w teamie. To znaczy niby mieliśmy (był gondar), ale to było totalne nieporozumienie, ale o tym później;
- wygraliśmy większość bitew, ale tego nie wykorzystaliśmy - tzn. w momencie w którym z teamu przeciwnika zostawał tylko casc, a u nas było jeszcze 3-4 graczy z połową hp to zamiast pociągnąć szybko pushem i zlikwidować towery i ewentualnie baraki gdyby się udało, to cofaliśmy się leczyć, regenić manę - nauczka na przyszłość - nawet gdyby to carry przeżył z full hp nie ma on prawa nic zrobić przeciwko 4 graczom z połową hp, a w tym wypadku zazwyczaj zostawał casc, który grał supportem (co prawda grał dobrze, ale to ciągle tylko support, nie mogący zrobić samemu nic przeciwko teamowi przeciwnemu). Nasi przeciwnicy nie popełnili tego samego błędu i gdy w końcu wygrali bitwę to nam rozwalili raxy i było po grze;
- co więcej czekaliśmy za długo - zabrakło trochę agresji w grze - było oczywiste że late mają lepszy od nas bo grali prawie na samych carry (wtf?! o_0) - no ale niestety przeczekaliśmy czas w którym gra była nasza;
- i jeszcze jedna sprawa - Pieklik troszkę więcej leadowania by się przydało - drużyna bez leadera nie wie co robić i brakuje jej zaangażowania, a co za tym idzie nie wchodzi na "pełnej kurwie" do akcji (pardon za słownictwo, jeśli modek znajdzie jakiś ładniejszy zwrot w pełni oddający treść proszę o wyedytowanie Smile ). Na przyszłość nie bój się troszkę bardziej podnieść głos, częściej się odzywać, a czasem nawet ochrzanić kolegów, bo to więcej może pomóc niż zaszkodzić. No i tu był też mój błąd, bo za rzadko brałem ciężar dowodzenia na siebie chociaż wcześniej zauważyłem właśnie na tym polu braki;
- a no i jeszcze jeden mega imba fail - parę razy focusowaliśmy na początku pandę - nie nie i jeszcze raz nie - niech on sobie tam będzie - w większości przypadków nie odpali ulti mając full hp, a w normalnej postaci był niezbyt groźny (za to na ulti robił straszną masakrę). No ale jeśli już szedł ten focus to w momencie gdy doszedł do połowy hp, trzeba było go zhexować i dobić zanim odpali ulti (ale wiadomo że w szumie bitwy nie da się ogarnąć wszystkiego - no przynajmniej na naszym poziomie) Wink

No a teraz co do poszczególnych graczy:
Roof - bardzo ładna gra. Generalnie nie pamiętam jakie miałeś itemy, nie mam też pojęcia jak radziłeś sobie na linii, ale w bitwach było wszystko czego się od roofa oczekuje - był armor dla teamu, był invis, było inicjowanie bitwy ulti, no i było branie damage na siebie - to co roof ma robić i robił to bardzo dobrze - moim zdaniem jedna z jaśniejszych postaci w teamie Smile
Enigma - nie było daggera ... no i bardzo dobrze bo nie był potrzebny, bo to roof inicjował bitwę Smile Gold został dzięki temu wydany na hexa o ile pamiętam Smile Ulti puszczane w dobrym momencie czyli to co w enigmie jest najważniejsze, a zarazem najtrudniejsze. Może brakowało troszkę pusha na linii, ale nie wymagajmy Bóg wie czego, w końcu ciągle się uczymy Smile Generalnie również moim zdaniem ładna gra.
Lich - był armor, był mek, było (chyba, bo nie pamiętam dokładnie ;P) ulti w bitwach, czyli to co najważniejsze. Brakowało hp i kontroli linii, którą lich powinien mieć, no ale mieliście na linii casca i andryija czyli chyba najgorszą linię do ogarnięcia więc generalnie również całkiem dobra gra Smile
Gondar - ehh, przykro mi to powiedzieć, ale useless. Bardzo ładny pick miałeś pieklik, poza właśnie gondarem (moim zdaniem lycan by się lepiej sprawdził, ale to tylko moje zdanie a jestem graczem bardzo przeciętnym). No ale jak już był gondar to przede wszystkim basher jako first item to klapa. Ten item imo nadaje się tylko dla dwóch hero - maginy i lycana, przy czym są lepsze itemy które można im złożyć. Miałeś być dps, a z assaultem i basherem to tego damage nie było niestety. Co więcej - kiepska farma. Najlepsze itemy dla carry do farmienia to, jak zauważył Andryij, Boty - zgarniasz creepy wszędzie i zawsze, a tu fale creepów zgarniała albo enigma, albo ja, co było nieporozumieniem. Brakowało też czegoś do damage - choćby nawet battlefury, które od razu przyśpiesza farmę (choć nie lubię tego itemu). Nie przejmuj się kiepską grą, bo każdemu z nas to się trafia (mi brakuje palców żeby zliczyć swoje złe gry), po prostu wyciągnij wnioski i jazda do przodu, bo widziałem kilka sporo lepszych gier w Twoim wykonaniu Smile
Lina - teoretycznie nie powinno się oceniać samego siebie, ale że skromny nie jestem więc napiszę i parę słów o sobie. A więc moja gra to koniec końców było nieporozumienie Smile Fakt - ogarniałem większość bitw wywalałem wszystkie nuki i to tam gdzie powinny lecieć (a co - mówiłem przecież że skromy nie jestem ;p), ale itembuild to jakiś fail. Aghaim? No ok to jeszcze ujdzie, ale deso? Wtf? Zrobiłem je głównie dlatego że brakowało nam kogoś kto bije z łapy, a na feiry soul lina ma całkiem ładny attack speed, no ale lina nie jest, nie była i nigdy nie będzie carry :/ Generalnie w late udział w bitwach ograniczał się do wywalenia nuków ładowania z łąpy na feiry i czekania na resp bo akurat w tym czasie mnie panda zabijała Smile Swoją drogą jak już zrobiłem takie coś to mogłem zamiast deso zrobić mjornila - byłby większy pożytek i zamieszanie Razz No ale koniec końców to jednak fail Smile
A co do teamu jako całość - bardzo ładne wchodzenie do akcji w większości bitw. Eni nie pokrywała swojego ulti z ulti roffa, a to najważniejsze, a reszta starała się robić co należało Smile Gdy dojdzie do tego trochę więcej pewności siebie i agresji będzie naprawdę całkiem nieźle Smile
Co do przeciwników:
dis - heh panda zrobiła nam z dupy jesień średniowiecza, ale sam mimo wszystko nie mógł wygrać gry;
casc - jedyny support, w dodatku bardzo dobrze grający, ale co ważne - totalnie go olewaliśmy i to się chwali, pomimo swojej aury i radi w końcówce (miałeś radi czy mi się tylko zdawało? ;p) to koniec końców stanowił najmniejsze zagrożenie ... no bo to support ;p
andryij - robił co mógł, ładnie ogarnął meepo ... ale grał meepo, czyli dopóki się nie pogubiliśmy nic nie mógł zrobić na ten team bo padał po 2 sekundach;
uber - wyfarmił się ze mną na linii to fakt ... ale to uber i w late game miał jakieś dziwne itemy tak że miał tyle hp co meepo, a do tego dużo mniejszą redukcję damage od spelów i z łapy, a co za tym idzie efektywnie mniej hp niż meepo (wtf?)więc gdy szedł focus to padał lub uciekał na low hp i był niegroźny (jak nie było focusa to wiadomo - uber to uber - zabijać potrafi Razz);
asmo - nie ma co wspominać - fail pick i plugger Razz

Podsumowując - Panowie idziecie w dobrą stronę Smile Potrzeba wam trochę więcej pewności siebie i wiary we własne możliwości i z czasem będzie naprawdę dobrze. Co prawda minie jeszcze sporo czasu zanim będziecie indywidualnie grali na wysokim poziomie, ale widać że możecie nadrobić wiele pracą zespołową, a to jest gra zespołowa właśnie Smile

Dobra, trochę się rozpisałem, ale jakoś tak mnie naleciało, a jak mnie już naleci to się powstrzymać zazwyczaj nie mogę Razz
Pozostaje mi tylko życzyć wam powodzenia i dalszego dążenia w dobrym kierunku Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Casc
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 915 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin/Poznań

PostWysłany: Śro 13:31, 30 Gru 2009 Powrót do góry

Myślę że Ehmyr bardzo dobrze opisał tego niby-CW i nie mam za wiele do dodania, może poza paroma drobiazgami:

Meepo - to jest jednak jakaś paranoja, Andrzej naprawdę dobrze nim grał ale to nie miało znaczenia. Dopiero w końcówce się zorientowałem, że jedyną sensowną metodą jest granie Necrolytą jako "piątym" Meepo - gdy byłem bardzo blisko tego małego, fioletowego kolesia to Andrzej CZASAMI bitwy przeżywał.

Necrolyte - to niezupełnie było tak, że zawsze mnie olewaliście Smile Zazwyczaj po prostu byłem z tyłu i udawało mi się przeżyć etap AOE nuków i disable (hood, prawie 2k HP, brak focusa), a kiedy Meepo ginął to się wycofywałem, więc mało ginąłem. W tej grze nasz team miał niezły FARMEST, ja sam nabiłem 150 last hitów, podczas gdy normalnie od święta mam 1/4 tego. Więc były na koniec BoT, Radiance, Hood, Aghanims, Basileus i Bracer chyba. No i w czasie gry kupiłem też dwa gemy, więc łącznie poszło naprawdę sporo kasy. Ale generalnie słusznie - support albo padnie od AOE albo należy go olać, zwłaszcza jeśli użył już ulti - sam heal jest mało groźny.

Dis i miś Panda - nie wiem, czy na full HP by nie użył ulti. Skoro ma Aghanim's Sceptera i może się podzielić na trzy naprawdę cholernie przegięte Pandy, to stawiam na to, że jednak to zrobi, nawet bez Focusa na starcie.

Lina - z tego co widziałem Emhyr ładnie prowadziłeś gangi i za to duży +++ . Generalnie to żałowałem że wypożyczyliśmy do DR Ciebie a nie np. pluggera Asma Smile Mamy co prawda zupełnie inne style gry, ale w zasadzie to gra mi się z Tobą w linii coraz lepiej (to o wcześniejszych grach) -tzn. ja gram trochę bardziej agresywnie, Ty trochę bardziej ostrożnie.

To CW wyglądało tak, jakby w paru momentach zabrakło Wam trochę "paliwa" - najlepszym przykładem jest właśnie ta sytuacja gdzie Uber, Dis i Andrzej władowali się trzech na pięciu (czy jak to tam wyglądało) a ja ze zdziwieniem patrzyłem jak ich fragujecie i zastanawiałem się czy właśnie straciliśmy całą linię. A okazało się że padła tylko jedna wieża poza bazą... nie powiem że to wtedy się mogły zadecydować losy gry, ale na pewno była to jedna z kluczowych sytuacji.

Milker - nie pickuj Gondara. Tacy ludzie jak ja będą kupowali i po 10 gemów, więc będziesz potrzebował dużo HP. Ale jak pójdziesz w HP, to będziesz miał tak żałosny damage, że Gondara będzie można w bitwie zignorować. I druga sprawa - czasem warto na 1-2 levelu kupić scrolla i zmienić linię. Na pewno Ehmyr poradziłby sobie na dole lepiej, zwłaszcza że jako gracz SoI wie czego się można w linii spodziewać. Gondar potrzebuje farmy, ale nie ma na to szans przy pazernym na wszystkie last-hity i denye Andrzeju... grającym w zasadzie dowolnym bohaterem.

EDIT: Czegoś tu brakowało - replay -
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Casc dnia Śro 13:49, 30 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Milker
Unstoppable
Unstoppable



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 212 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczyrk Village ^^

PostWysłany: Śro 13:51, 30 Gru 2009 Powrót do góry

Kurde, ale spam w naszym dzienniku ^^
Prosiłbym o pisanie w innym temacie komentarzy jak możecie, ten od Emhyra może zostać, bo fajny, ale ogólnie to nie temat na to Razz

Emhyr, Gondar był failem, ale wolałem zamienić się z Lasockim, bo wiem, że on ugra enigmą o niebo lepiej niż ja. Dla mnie są przeznaczeni trochę inni hero. Dodam też, że mniej więcej od połowy gry zaczęło mi tak ścinać, że nie było w ogóle mowy o micro w czasie bitwy (slajd przed walką, a potem slaj już po walce).

===========================================

Boom

Dawno nic nie było w dzienniku. Nie ma się co dziwić, bo nic się nie działo, zbieraliśmy się po 2-3 osoby i graliśmy puby, bo nie było reszty. No to czas wprowadzić zmiany.
Zacząłem od umówienia nas na grę z SoI, którą btw przegraliśmy. Proszę oszczędzić sobie komentarze, gra wyszła jak wyszła, bo brakło zgrania i panował ogólny chaos. Wielka szkoda, że nie było Nossa i Lasockiego (a mówili, że będą, Noss, że się spóźni, ale gra też była spóźniona). Jeśli coś wypada nagle, to wypadałoby powiedzieć, bo potem są problemy z zebraniem składu. Aaaa i był leaver... kolejny w naszym składzie. Z tym trzeba zrobić porządek, bo ja odnoszę wrażenie, że odrobinkę opada ogólna opinia o DR. Nie mogę się doczekać kolejnej gry, powinniśmy uniknąc pewnych błędów, zwłaszcza z doborem ekipy, bo goście troszkę utrudniają grę.
No ok. Po mojej wypowiedzi można wywnioskować, że jest źle. Jeśli tak myślicie, to jesteście w błędzie. Jest gorzej. Ostatnio zatrzymaliśmy się w rozwoju, najwyższa pora to nadrobić, liczę, iż uda się zagrać conajmniej jedną grę dziennie z pełnym składem bez niespodzianek, bo nasze zgranie troszkę cierpi. Najwyższy czas na skromne zmiany.
PS Uważam, że SoI się po nas spodziewa o wiele więcej sądząc po ich komentarzach, nie rozumiem dlaczego. Przed nami jeszcze długa droga.

Także panowie - zbierać się do kupy!

aaa i ewentualne komenarze proszę w odpowiednim temacie ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Milker dnia Wto 22:59, 05 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)