Luna Moonfang, the Moon Rider

Zakład że JEDEN zgon może zepsuć grę??? Ty nawet nie wiesz co ja przeżywałem, gdy mi Godlike zabrali, za 760 golda, w nocy spać nie mogłem.

Ja mam inny build:

2x Bracer
Boots
Soul Booster + Staff= Aghanim
Messer + Point Booster= Hearth of Tarrasaque
Boots of Travel
Quarterstaff+ Eaglehorn= Butterfly

Buld może i drogi, ale skuteczny.

Potem można jeszcze zamiast HoT zrobić Satanic Smile

Jeden zgon może przegrać grę 1vs1 ew. 2vs2 ale nie 5vs5 (no chyba że dropniesz Rapier)

Grałem kiedyś 1vs1 z Nogrodem (arsh Shadow Priest) i przegrałem bo zginąłem mając 3650 golda, Demon Edge i Claymore, przez co już nie udało mi sie potem złożyć Rapiera. Jeden zgon rzeczywiście spowodował porażkę.

Luna - Power Treads, Arcane, Radiance, HoT/Satanic (ciągle zbugowany), Butterfly oraz Hyperstone/Assault. Build dla bardzo ambitnych, rzecz jasna. Ważna jest na początku mana, potem damage, potem ias (no a HP nie można też pominąć)

Cas, mimo wszystko wydaje mi się, że chodziło o jeden dowolny zgon, a nie jakiś specjalny, w ważnym/krytycznym momencie rozgrywki, bo to raczej jest wiadome, że przechyla szalę zwycięstwa na tą przeciwną stronę. ;]

edit. Kur*a, pierwszy raz przyznałem rację Naaru.. kiepsko ze mną ;s

Korin: Każdy zgon w pewnym sensie przybliża nas do porażki, jednak deathy w late-game bez możliwości wykupienia mogą doprowadzić do utraty całej linii i w konsekwencji przegranej gry. A przegranej gry, mimo wyniku 20-1 (a coś takiego widziałem) nie można chyba zaliczyć do specjalnie udanych.

Im późniejsza faza gry, tym death jest bardziej kosztowny (bo tracimy więcej czasu, więcej pieniędzy itd.). Ale jeśli w early poginiemy za dużo to też może być katastrofa.

PS. Wczoraj grałem grę Leoricem (GGC High Level 2) z jakimś noob teamem - zostałem wysłany na SOLO MID, gdzie nawet trochę pofarmowałem, ani razu nie zginąłem a nawet poharrasowałem frajera. Na top mieliśmy linię śmierci: dwóch nukerów - stunerów ranged, którzy sfeedowali niemożliwie przeciwnika, co skończyło sie dla drużyny katastrofalną klęska - ja za dobrą grę zostałem nagrodzony wynikiem 0-2 (pierwszy raz mnie zabili w 42min, ale to w końcu Leoric). Zastanawiam się nad pisaniem builda dla Skeleton Kinga, ale nie wiem czy to ma jakikolwiek sens...

Luna.... Imba w dobrych rękach, i żaden build jaki tu napisaliscie mi nie pasuje Smile

Co do itemów, polecam najpierw Helm of the Dominator, bardzo sie przydaje, pozniej treadsy/BoT, zalezy jak kto lubi, z Tym sobie Ciagle farmimy, bo mamy nastawienie na zownowanie late game, więc pozniej szybko robimy ButterFly, nastepnie satanic'a i burizke, jak wystarczy czasu to MKB, z takim czyms przy nie najgorszej grze teamu mozna zabic 5 przeciwnikow naraz bez wiekszych problemow. Moze nie kazdemu sie podoba, ale w lidze tak grałem jak trzeba bylo, i wygrywalismy przegraną gre nie raz. A co do skilli, to Przeskakujące ataki, i statsy na początek, pozniej ulti i mozna dodac aure, a 1 czar pozostawiamy na koniec, bo glownie chodzi o nafarmienie sie i zrobienie dobrych itemow, a nie early kille...

a moim zdaniem tzn niewiem cyz jest dobre ale zamiast/ po aghanimie nielepiej lzozyc tego refresher orba? zamiast sie bawic w dodatkowe 2 lucenty nielpiej miec dodatkowych 10 ? no ludzie ;] i wtedy w massie 5v5 skutki ulti wzrasna 2 krotnie a jesli mam duze szczescie to na mid game wybije cala druzyne po drobnym hurcie jakiegos nukera z mojego teamu

a co do blue_system a wiesz kozaku 1 skill jest lucent beam a ulti eclipse udeza go mass okreslona liczbe razy na lvl i zadaje na 1 lvlu beama 4x 75....

sprite125 to napisz jaki Twoim zdaniem build jest najlepszy i sie nie czepiaj innych - "manners plz"

a co do posta blue_system'a to kiedyś nie trzeba było maksować luncenta, bo ulti miało swój własny dmg a nie bazujący na lvlu "pierwszego skilla" i maksowało się aure i staty (ew. glewia jak do lasu), dopiero niedawno to zmienili, a tamten post ma ponad rok.